Piachulec Orient 2017 – Chotowa

Piachulec Orient 2017 – Chotowa

Jadę na Piachulca licząc, że Łukasz Senderek (główny planista) nie kłamie – i nieco przewrotnie – piachu na trasie ma nie być. Poza tym miejsce jest ciekawe – nigdy mnie tam nie było – okolice na wschód od Tarnowa.

Tłoku nie ma ale sama elita 😉

Nawigacyjnie Piachulec to dla mnie pasmo błędów i wypaczeń – ale krajobrazy Podkarpacia nie pozwalają marudzić. Tradycyjnie od razu kieruję się w kierunku gór (zaliczając leżące po drodze punkty) – lesistą północ zostawiam na później.

Cudem znaleziony bród

Przedzieram się przez najróżniejsze chaszcze – regularnie wzdycham do wielkiego Manitou, żeby nie pozwolił mi zgubić śladów moich braci na stalowych rumakach.

Jest ślad – znaczy – nasi tu byli!

Po drodze z dużym trudem znajduję punkt opisany jako „skrzyżowanie debrz” (cóż to takiego ta debrza? na myśl przychodzi mi Tytus i „skrzyżowanie krowy z kurą”).

Jak ktoś chce znać oficjalną wersję to zapraszam do Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Debrza

Żywa debrza wygląda tak

Po drodze odwiedzam bardzo ciekawy punkt – cmentarz z I Wojny Światowej położony na wzgórzu nad Słotową.

cmentarz wojenny nr 235
Groby żołnierzy austro-węgierskich
Kiedyś cmentarz wyglądał tak

Mocno zmęczony docieram na najwyższy szczyt Pogórza Ciężkowickiego – Kokocz, niby tylko 434 metry a jednak całkiem ładna góra.

Punkt widokowy na Kokoczu
Jarek Adamczyk pod punktem widokowym ale za to z punktem kontrolnym

Łapię jeszcze parę punktów, czas powoli zbliża się do końca 10-godzinnego limitu. Wtedy zaczyna się czarna seria. Najpierw nie znajduję PK4 bo nie zauważam, że na mapie mam piękne rozświetlenie. Potem z rozpędu mijam odbicie na PK19 (nie ma sensu wracać). A na koniec nie znajduję PK18, chociaż w/g śladu przechodzę dokładnie przez niego dwa razy.

PK18

Odpuszczam i pędzę do mety – na szosie spotykam się z wypadającymi z innej dróżki Aramisami. Jako, że są oni prawdziwymi Mistrzami W Przyjeżdżaniu Na Ostatnią Chwilę – to cisnę razem z nimi, przynajmniej się nie spóźnię (docieramy spokojnie mając 3 minuty zapasu 🙂 ).

Podsumowanie

Bardzo fajne punkty, świetna okolica, będę chciał wrócić na Piachulca 🙂

Na mecie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *