![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_123229-1038x576.jpg)
Jaszczur 1/2021 – Na Jagody
Udaje mi się odciągnąć Tymka od maturalnego kucia i ruszamy na Jaszczura.
Robię szybkie sprawdzenie i wchodzi mi, że to mój 20 jaszczur! Tymek ma kilka mniej na koncie ale zaczynaliśmy razem sześć lat temu – „Jaszczur – Ukryty Wapień” w Załęczańskim Parku Krajobrazowym.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/p4180001-1024x683.jpg)
Dzisiejszy rajd nadal nieco utajniony ale gdzież można się udać na jagody w maju jak nie w Góry Bystrzyckie. Jagodną wprawdzie ominiemy ale tam akurat w weekend można spodziewać się tłumów – więc może i dobrze. Schronisko też funkcjonuje w ograniczonym zakresie ale jakoś udaje się przeprowadzić odprawę. Nietypowo Malo sugeruje, żeby iść na trasę przeciwnie do numeracji punktów bo może być łatwiej – więc z wrodzonej przekory większość zespołów (w tym my) startuje odwrotnie 🙂
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_114843-1024x768.jpg)
Na pierwszym PK troszkę błądzimy, nie ten potoczek, nie to bagienko – ale następne już lecą bez problemu. Na drogach prowadzą nas świeże ślady rowerów Aramisów. Podśmiewamy się tylko odrobinę przekraczając kolejne powalone drzewo – ciekawe czy przerzucali rowery górą czy przeciągali dołem 😉 Ślady zębatek na pniach sugerują ten pierwszy wariant.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_114845-1024x768.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_115004-1024x768.jpg)
Punkty dalej wchodzą ładnie jeden za drugim. Docieramy do wycinka z ponad stuletniej niemieckiej mapy – czasami potrafią takie wycinki dać w kość – ale tym razem pozostałości zabudowań są ładnie widoczne.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_120031-1024x768.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_120118-768x1024.jpg)
Nie ma też problemu z liczeniem szczebli paśnika – chociaż na wszelki wypadek robimy to obaj.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_122150-768x1024.jpg)
Na PK-F pierwsza niespodzianka. Znam tę skałę (Szary Kamień) z innego RnO, który też startował ze schroniska pod Jagodną: Liczyrzepa – Wiosna 2018 – Spalona – tylko wtedy nie trzeba było robić takich kombinacji jak dzisiaj. Na szczęście Tymek ma dłuuuugie łapki i bez większego problemu sięga do kredki.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_123442-1024x768.jpg)
Kolejny punkcik to kolejna nowość – udaje nam się zobaczyć miejsce, którego fotka była wrzucana tylko na FB rajdu a miejsce nie było oznaczone na mapie. Faktycznie sprawa okazała się dość prosta – trudno nie zauważyć charakterystycznego murku.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_125303-1024x768.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_125522-1024x768.jpg)
Zbliżamy się do punktu, który stanowi crème de la crème tego Jaszczura. Najpierw prosty punkt nad pięknym potoczkiem.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_135645-1024x768.jpg)
No i docieramy do skrzyżowania potoku z drogą (PK 3). Widzimy kręcącą się w okolicy zawodniczkę, która miała nad nami ładnych parę minut przewagi. Skoro nie znalazła punktu od razu – to znaczy, że jest tam gdzie każdy bywalec Jaszczura może się tego spodziewać. Dokładnie w środku punktu skrzyżowania drogi z potokiem czyli w przepuście… Ja sprawdzam jeszcze czy z drugiej strony nie byłoby łatwiej się dostać do środka – ale z drugiej strony jest mały wodospad więc wracam na wschodni brzeg.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_140516-1024x768.jpg)
Zawodniczka (Katarzyna?) przyznaje, że tego się nie spodziewała ale raźno przystępuje do zdejmowania butów. Ja też ściągam kapcie, zakładam czołówkę i atakuję. Szkoda, że nie jest 25’C – wtedy byłaby to sama przyjemność.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/smplayer_20210515_140942_000122_01-1024x576.jpg)
Woda nie jest bardzo zimna ale przejście tych kilku metrów w przepuście zajmuje sporo czasu. Kod na lampionie to LOL. No faktycznie – LOL jak nie wiem co 🙂 Wciągam szybciutko skarpety i buty i ruszamy żwawo, żeby się rozgrzać. Mam tylko nadzieję, że to jedyny taki punkt dzisiaj – na Jaszczur 2/2019 – Leśne Akwedukty – Legbąd było takich 3 albo 4…
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_145431-1024x768.jpg)
Niestety zaczyna padać na co jesteśmy kompletnie nieprzygotowani – właściwie to nie wiem dlaczego, ale zakładałem, że padać dzisiaj nie ma prawa. Idziemy w deszczu dość stromym podejściem zielonym szlakiem i humory spadają nam w szybkim tempie. Kolejny punkt znowu jest w okolicach jakiegoś przepustu – i jakoś nie uśmiecha mi się kolejne moczenie przy jednocześnie padającym deszczu.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_151142-1024x768.jpg)
Na szczęście lampion jest normalnie na drzewku. Ufff…
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_152905-1024x768.jpg)
Na kolejny punkt trafiamy „od góry” ale stąd się dostać do lampionu nie da, trzeba zrobić małe obejście – ale jest sukces.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_153501-1024x768.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_154204-1024x768.jpg)
Dalej pchamy się na przełaj i kończymy po złej stronie ogrodzenia, tj. od drogi oddziela nas ośrodek wczasowy i jego ogrodzenie. Na szczęście w ogrodzeniu jest furtka i do tego otwarta. Przemykamy cichutko przez podwórko i lecimy dalej.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_154805-1024x768.jpg)
Dalej popełniamy głupi błąd, bo nie sprawdzamy opisu PK, źle odczytujemy mapę i zamiast normalnie jak ludzie pójść sobie szosą przechodzimy przez rzekę i jakąś ledwie widoczną ścieżką pchamy się do wodospadu. Mamy podać jego wysokość – co przecież można zrobić generalnie z obu brzegów, a z tego drugiego nie bardzo jest jak się przedostać suchą nogą z powrotem na szosę. Czeka nas powrót po własnych śladach.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_160222-1024x768.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_161725-1024x768.jpg)
Pozostały nam 3 PK ale rezygnujemy z 2 wymagających wspinaczki, bo kolejne nawroty deszczu powodują szczękanie zębami – a głupio byłoby się rozchorować na 4 dni przed egzaminem. Zasuwamy zatem drogą w kierunku bazy.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_162057-1024x768.jpg)
Łapiemy ostatni PK na krzyżu i pozostaje nam podejście pod stok narciarski.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_165227-768x1024.jpg)
Przez to pominięcie dwóch ciężkich punktów jesteśmy dość wcześnie, bez biegania metę łapiemy po niecałych 7 godzinach (limit 8h). Trochę szkoda ale rozsądek górą.
Podsumowanie
Zajmujemy 4 miejsce a do 1 brakuje 1PK – wygląda, że niektóre leniuszki odpuściły sobie moczenie nóg 😉
- Strona organizatora: https://www.facebook.com/ZgromadzenieWedrownicze
- Trasa: TP25
- Przebieg: 25.11km
- Przewyższenie: 574m
- Czas: 6:58
- Punkty kontrolne: 15/17
- Miejsce: 4/9
- Trasa na Stravie: https://www.strava.com/activities/5306409533
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2021/05/20210515_171116-1024x768.jpg)
One thought on “Jaszczur 1/2021 – Na Jagody”
Bardzo Wam Dziękuję Chłopaki, bez Was na pewno nie znalazłabym punktu w przepuście, a potem tego w jaskini! 🙂
Super zdjęcia!!!
Pozdrowienia!