Jaszczur 4/2020 – Graniczna Przełęcz – Komańcza

Jaszczur 4/2020 – Graniczna Przełęcz – Komańcza

Niestety trzeci Jaszczur nam uciekł z powodu kwarantanny ale łapiemy się z Ewą na ostatniego – bieszczadzkiego. Jest nawet baza w remizie i w ogóle prawie jak za dawnych, przed-covidowych czasów.

Pierwsze kroki od razu prowadzą ostro pod górkę

Ruszamy z Komańczy na południe, w kierunku granicy i terenów Jaśliskiego Parku Krajobrazowego. Naszym celem jest tunel kolejowy przechodzący przez Przełęcz Łupkowską.

Bukowinka
∛x²

Po małym zamieszaniu na szczycie Rakowca i chwili przeszukiwania tajemniczych dołków – wychodzimy z lasu.

Wreszcie jakaś szersza perspektywa
Dzisiaj jakby mniej krzyży niż zwykle
Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie…

Docieramy do jednoosobowej chatki, opis PK głosi „czwarty wers napisu nad drzwiami”…

a tutaj tylko 3 linijki

Na szczęście w przebłysku geniuszu zauważamy, że drzwi mają dwie strony (ale tylko ekskluzywne drzwi wejściowo-wyjściowe z systemem „wte i we wte”).

Voda! Tylko 40 minut tam i z powrotem

Granicznym szlakiem ostatecznie docieramy na przełęcz. Tutaj jako starzy jaszczurowi wyjadacze wiemy co oznaczają dwa PK w jednym miejscu. Pierwszy jest na górze – a drugi dużo niżej – w tunelu.

Pod przełączą
polska strona mocy, znaczy, tunelu
szyny zardzewiałe więc pewnie nic nagle z tunelu nie wyskoczy

Dalej idziemy sobie torami, najpierw jest fajnie, bo to takie urozmaicenie, ale potem…

mostek kolejowy
Pięknie pofalowany teren

Zbliża się wieczór, kiedy wychodzimy na małą przełęcz. Trafiamy tam w idealnym momencie kiedy czerwone słońce przechodzi przez szparę pod chmurami aby zajść za góry.

W takim momencie po prostu nie wypada się spieszyć
W ostatnich promieniach szkicuję panoramę (PK5)

Kolejny punkt pozwala nam nadrobić zaległości w kontemplacji sztuki sepulkralnej (znaczy – odwiedzamy stary cmentarz).

cmentarze nocą nie robią już na Ewie większego wrażenia

Następną godzinę (za hakiem) czyli jakieś 5-6 kilometrów idziemy torami. Wcale nie jest tak fajnie jakby się mogło wydawać, podkłady są w takich odstępach, że na krok co podkład jest za blisko a na co drugi – za szeroko. Do tego liczenie kroków w takim układzie jest bez sensu – już prościej byłoby liczyć podkłady…

Odległości [między podkładami] wahają się najczęściej w granicach 655 – 578mm przy liczbie 1566 – 1733 sztuk podkładów na 1 km toru.

http://kolej.eu07.pl/tory/drogi/podklad.shtml
Srebrny blask nam towarzyszy

Od tego pomieszanego liczenia łapiemy jedynego dzisiaj stowarzysza na przepuście.

Podsumowanie

Wychodzi, że to już zakończenie sezonu orientacyjnego. W pucharze Jaszczura zajmujemy 5 miejsce (w naszej kategorii TP25) – tak samo jak w zeszłym roku. Zobaczymy co przyniesie 2021…

Nasza karta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *