![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_171754-1038x576.jpg)
Orientakcja 11 – 5/2019 – Łobudzice
Odnoszę wrażenie, że od jakiegoś czasu większość rowerowych rajdów na orientację poszła albo w kierunku rogainingu albo takiego poziomu, że w limicie czasu komplet punktów są w stanie zebrać nieliczni. Orientakcja na szczęście pozostała w tym temacie klasykiem, gdzie komplet łapie kilkanaście osób a blisko tego osiągnięcia jest dobrze ponad połowa. Na tak zaplanowany przejazd liczę jadąc z Piotrkiem i Andrzejem nad zalew „Patyki” niedaleko Zelowa.
W bazie rajdu tłum zawodników – bo to maj i nawet największe leniuchy odkurzyły rowery. Poza tym centralna Polska więc wszyscy mają blisko. Pogoda piękna. Trasa Giga na 24 punkty kontrolne i 8:30 czasu. No to start!
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_095345-1024x768.jpg)
Startuje tak szybko, że od razu na pierwszym skrzyżowaniu zmieniam plan – naszkicowana trasa zakładała pozostawienie południa mapy na koniec – a jakoś tak wyszło na odwrót. Cóż – skoro los tak chciał to trudno.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_124022-1024x768.jpg)
Na trzeci z kolei punkt (PK23 – brzeg jeziorka) docieram już samotnie, niby rajd miał być szybki ale jak tu nie pstryknąć fotki w takim miłym miejscu.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_103029-1024x768.jpg)
Z PK19 na PK13 lecimy z kilkoma kolegami ostro szosą (z wiatrem więc 30km/h dajemy radę) ale rozdzielamy się – postanawiam objechać asfaltem podejrzane ścieżki i strumyki, tym bardziej, że punkt jest opisany jako „brzeg bagna”. Tak czy inaczej na punkt dojeżdżamy niemal jednocześnie.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_113251-1024x768.jpg)
Dalej łapię PK10, bo tak mi pasuje, żeby potem na końcówce po niego nie wracać. Odległościowo nie jest to może optymalny wariant ale narzut jest do zaakceptowania.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_114735-768x1024.jpg)
Następne punkty wchodzą bez problemów, regularnie mijam Ewę i Jarka (Zbieranina z Niesięcina) – mają nade mną ładnych kilka minut przewagi (a być może i jakiś punkt). Chwię później po przekroczeniu mostku na Grabii docieram na bardzo fajne miejsce – PK24, zbocze nad rozlewiskiem. Niestety namiar tutaj szwankuje i dobrą chwilę szukam punktu na stromej górce.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_124812-1024x768.jpg)
Następnie PK9 (krótki spacerek w poszukiwaniu huby) i PK18 (cmentarz ewangelicki) – zaczynam patrzeć na zegarek, jeśli mam myśleć o komplecie punktów to trzeba mocniej przycisnąć.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_132934-1024x768.jpg)
Zapinam futerał z aparatem i dociskam. Kolejne punkty wchodzą bez kłopotów. Widzę lecącego z przeciwka Krystiana Jakubka więc jednak wyciągam telefon, żeby strzelić fotkę potencjalnemu zwycięzcy – niestety – Krystian jest po prostu za szybki 🙂
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_134526-1024x768.jpg)
Na PK12 dojazd jest długą polną drogą – trochę kusi, żeby poszukać niepokazanego na mapie przejścia do szosy, niektórym się to udało ale ja dzisiaj nie ryzykuję.
W drodze na PK14 (najdalej wysunięty na północ) Krystian dogania mnie (pewnie w międzyczasie zaliczył kilka innych PK) – wskakuję mu na koło i łapiemy punkcik a chwilę później przy brodzie doganiamy Ewę i Jarka.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_151327-1024x768.jpg)
Podążam ich śladem przez wodę – jest wręcz przyjemnie zimna, przecież to już maj.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_151452-768x1024.jpg)
Po wyjściu na brzeg nie widzę już żadnych zawodników i postanawiam chwilę odsapnąć. Niedługo czeka mnie dość długi przejazd piaszczystymi drogami nad rzeką. Punkt PK2 jest przestawiony względem mapy – ale nie jestem tu sam i jakoś w miarę szybko udaje się go zlokalizować.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_152049-1024x783.jpg)
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_153058-1024x768.jpg)
Mocno już zmęczony docieram do PK7 – wspominanej na odprawie kładce, która wcale nie jest w takim złym stanie – ale coż, zaplanowałem przejazd tak, żeby przez nią nie przechodzić.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_160156-1024x768.jpg)
Dalej lecę na PK6 i tutaj następuje fatalny błąd. Źle odczytuję drogi i ląduję dobre 300 metrów za daleko na zachód, na kombinowaniu i dopasowywaniu mapy do rzeczywistości (i na odwrót) tracę dobre pół godziny.
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/20190525_171724-1024x768.jpg)
Łapię PK15 i PK17 gdzie spotykam Weronikę i Tadka (VerOn Team), którzy uświadamiają mi, że koniec czasu jest pół godziny wcześniej niż mi się wydawało. Marzenia o komplecie rozwiewają się ale postanawiam depnąć na maksa i złapać jeszcze co najmniej jeden PK – udaje się to z PK4. Odmierzam odległości i odpuszczam PK11 chociaż prowadzą do niego asfalty i jest zapewne prosty (cmentarz). I okazuje się to dobrą decyzją. Ostatnie kilometry naciskam ile sił w łydkach, kładę się na mapniku i robię co mogę – 9 kilometrów do bazy ze średnią ponad 27km/h. Oddaję kartę na minutę i 10 sekund przed limitem, uffff…
Podsumowanie
Niedużo zabrakło do kompletu – trochę nieoptymalny wariant i jedna gruba pomyłka. Zdarza się.
- Strona organizatora: http://orientakcja.pl
- Trasa: TR120 (giga)
- Przejechane: 126km, 743m przewyższenia
- Czas: 8:28:50
- Punkty kontrolne: 22 / 24
- Miejsce: 23 / 72 (Giga)
- Trasa na Stravie: https://www.strava.com/activities/2396408600/
- Trasa na 3d rerun: http://3drerun.worldofo.com/…
![](https://bike.fork.pl/wp-content/uploads/2019/06/DSCF5415-1024x683.jpg)